22 kwi 2014

Aplikacje na tak/nie

    Mój telefon nie jest jakiś tam najlepszy, najnowszy i trochę mu brakuje do mojego wymarzonego ( w sumie na obecną chwile takiego nie mam ), ale sprawuje się bardzo dobrze. Pozwala na czytanie książek (choć ekran trochę mały), grać w gry czasem można, pisać sms'y i dzwonić ( co najważniejsze) no i oczywiście testować aplikacje - też nie narzekam. No i właśnie, o tym ostatnim postanowiłam dziś napisać.
Choć na wstępie wspomniałam o komórce, tak na prawdę temat tytułu odnosi się do wszelkich urządzeń stacjonarnych i mobilnych od komputerów  po tablety.


    Testowałam szperając w polecanych przez innych bloggerów, a także na własną rękę.  Co mnie zaciekawiło?

    Money Zoom - aplikacja internetowa jak i na telefon, dzięki której na bieżąco możecie zapisywać swoje dochody i wydatki. Nie mniej jednak jeśli chodzi o mnie, nie jest zbyt dokładna( a może to ja coś źle zapisuje?), a jeśli chodzi o aplikację telefoniczną, działa tylko przy połączeniu z Internetem. Polecam dla tych, którzy nie chcą bawić się  tworzenie arkuszy kalkulacyjnych ( jak oszczędzacie wiecie o co chodzi) i zbieranie paragonów. Odkryłam go dzięki Alinie z bloga DesignYourLife.

    Dochody vs wydatki - uproszczona wersja money zoom'a. W poszukiwaniu podobnych do wyżej wymienionego, natknęłam się na tę darmową aplikację na telefon komórkowy i z przyjemnością z niej korzystam. Jednak jest to bardzo uproszczona aplikacja. Sami bowiem tworzymy kategorie, ale za to liczy z dokładnością do grosza. Jestem zadowolona z tej aplikacji i polecam.

    French Lite - słownik języka francuskiego. Od wielu, wielu lat chcę wrócić do jego nauki. Szukałam na to jakiegoś sposobu i znalazłam w darmowych aplikacjach taki oto słownik, dzięki któremu nie tylko mogę zadbać o wymowę, ale także i pisownię. Nie uczy on jednak gramatyki i innych, ale na naukę podstaw starcza. Niestety, wersja przekłada język z angielskiego na francuski, więc jeśli ktoś angielskiego nie zna raczej będzie rozczarowany. Mi akurat to nie przeszkadza więc korzystam. Po za tym aplikacja ma rozszerzone pole o dodatkowe języki jak:  koreański, japoński, chiński, hiszpański, niemiecki, włoski, rosyjski, wietnamski, arabski, portugalski, brazylijski i inne.
Quick Time Table - czyli coś dla tych, którzy do szkoły jeszcze chodzić muszą. Dokładniej mówiąc jeśli macie dość zapisywania sobie planów zajęć na końcach zeszytów, wyciągacie telefon i możecie  zapisać sobie go w telefonie. Obejmuje to również czas na przerwy!
Day by day - zanim znalazłam swój kalendarz/organizer rozglądałam się w Internecie i google play za mobilną jego wersją. Natknęłam się na coś takiego o właśnie, ale nie powiem, żebym była zadowolona. Aplikacja miała być super kolorowa( a tak właśnie lubię) i mieć opcji full wypas, a okazało się, że jest nawet gorsza od zwykłego telefonicznego kalendarza. Dziękuje, nie korzystam.
     Evernote - polecana przez Michała Szafrańskiego w jednym z jego podcastów (możecie odsłuchać tutaj). Miała mi służyć do zapisywania notatek na bloga i choć jest łatwa w obsłudze, narzekać nie powinnam, to jednak mnie rozczarowała. Zupełnie nie wiem czemu nie mogę wpisać literki ,,ń" kiedy jest włączona, bo z niewiadomych przyczyn to co napisze dalej zapisuje się jako oddzielna notatka. Mało tego, jeśli jest jeszcze włączona i nie zamknę jej na pasku zadań, w każdym innym programie jak np. word przy pisaniu tej litery, Evernote automatycznie mi wyskakuje w oddzielnym oknie. Gdyby nie to nie byłoby powodów do narzekań. Po za tym aplikacja jest dostępna także na telefony.
Shopping list - Od kiedy pracuję, planuję zakupy na następny miesiąc z wyprzedzeniem. Mam jednak dość zapisywania sobie listy zakupów na karteczkach. Zawsze gdzieś mi się zapodzieje. Jednak znalazłam sobie wygodne rozwiązanie w tej kwestii. Aplikacja Shopping list jest łatwa w obsłudze i wygodna. Możemy skreślać sobie zakupione rzeczy, zaznaczać najważniejsze i do tego tytułować listy. 



Myślę, że w kwestii aplikacji to chyba wszystko na dzisiaj. Jeśli znacie jakieś ciekawe, które warto przetestować piszcie, a być może kiedyś pojawi się podobny post?

5 komentarzy:

  1. Żadnej z tych aplikacji wcześniej nie znałam. Jakoś nie jestem testerem. Częściej pobieram gry dla zabicia czasu w podróży. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w telefonie mam totalne pustki, jeśli chodzi o aplikacje.
    Dzieki za post. Przydatny ;)
    www.magfashion.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. o j nie znalam tych apek ;d

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znałam jak do tej pory żadnej, ale myślę, że z pewnością przyda mi się aplikacja 'dochody i wydatki' ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, kiedyś śpiewałam :) A Ty przypadkiem nie rapowałaś ?:)

    OdpowiedzUsuń

Nie toleruję spamu. Nie uznaję obserwacji za obserwację! Szanujmy czyjąś przestrzeń i nie śmiećmy w czyimś "ogródku":)