27 lut 2014

Luty podsumowanie/ wyzwanie

   Luty się kończy, więc pora na jakieś podsumowanie miesiąca. Tak więc wrzucam małą zrzutę zdjęć z lutego.
       Swoje wolne dni od pracy najczęściej spędzam wychodząc na miasto i załatwiając sprawy "do załatwienia", a po powrocie relaksuje się przy muzyce i kawie.
       Luty jest też miesiącem kiedy zaczęłam jeść więcej zielonego. Wyobrażacie sobie, że kiedyś nie chciałam jeść nawet sałatek i surówek do obiadu? Teraz staram się zjeść chociaż dwa zdrowe posiłki dziennie. Przy okazji polecam pomysły wg. zdrowekalorie93.fbl.pl , która w swoich kulinarnych fantazjach przedstawia nam zdrowe i ciekawe smakołyki. 
      Zachód słońca, który zrobił piękny obraz na niebie. Dawno czekałam na moment, kiedy będę mogła napawać się takim widokiem.
      Firma Milka&Jacobs w swojej współpracy stworzyli capuccino z kawałkami czekolady. Osobiście próbowałam i nie polecam. Bez sensu te kawałki czekolady, bo pod wpływem ciepłej wody od razu się rozpuszczają, a dla ciekawych piana wygląda jak w moim kubku nie jak na opakowaniu, które możecie zobaczyć tutaj. Jako koneserka dobrej kawy zdecydowanie nie polecam!
      O muffinkowych bransoletkach wspominałam już tutaj. Sprawdzają się dobrze, choć jeszcze nie użytkowałam ich w jakichś nadmiernych ilościach. Natomiast pisałam tu o ich drugiej funkcji jako gumki do włosów. Dziś przetestowałam czarno-białą i zdecydowanie mogę powiedzieć, że nadaje się całkowicie. Nie rozciąga się i zachowuje swoją formę, przy czym dalej możemy używać jej jako bransoletki.
      Pisałam już na moim fp o wizycie w All Right studio w tym miesiącu. Rozpoczęliśmy kolejne nagrania na płytę, a Alan przedstawił mi zarys kolejnego bitu więc praca wre( jeśli oczywiście Alan będzie miał czas). Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będziecie mogli usłyszeć efekty naszej pracy.
      W tym roku piszę maturę z matematyki i wos'u. Przygotowuje się do tego, gdy mnie najdzie ochota i czas. Nie popełniajcie mojego błędu i bądźcie bardziej systematyczni w swoich przygotowaniach.
      Marcowe wydanie Elle promienieje nadchodzącą wiosną. Możecie tam znaleźć trendy na wiosnę/lato i dla maniakalnych dietetyczek ( nie wmawiajcie sobie, że bycie fit w waszym przypadku nie oznacza głodzenia się na maksa) ciekawy artykuł napisany przez cztery kobiety, które zupełnie odmieniły swój tryb życia tak by dieta nie była ich ostatecznym ratunkiem! Tu nie chodzi o głodzenie się drogie panie! Dla mnie gazeta była przede wszystkim źródłem wielu inspiracji!

            30 DAY SQUAT CHALLENGE #BRINGFIT
      Właściwie pomysł nie mój, ale zachęcam Was do wzięcia udziału w tym trzydziestodniowym wyzwaniu. Akcja zorganizowana jest przez CATEWALK, która podjęła się tego wyzwania i zachęciła do niego swoje czytelniczki. O co chodzi? Konkretnie o przysiady i ich ilość wykonywaną z dnia na dzień przez trzydzieści dni. Jeśli czujecie się na siłach i chcielibyście trochę aktywniej spędzić wolny czas zapraszam do wyzwania. Jeśli chodzi o mnie to już od pierwszego marca zaczynam brać na barki to wyzwanie. Czy mi się uda? Zobaczymy. Jak Wy zapatrujecie się na ten projekt? Więcej możecie dowiedzieć się TUTAJ. Poniżej przedstawiam też tabelę przysiadów każdego dnia. 
Zostawiam Was z tym i jeszcze raz polecam. Tymczasem idę ogarniać się do wyjścia. 

6 komentarzy:

  1. Fajnie to podsumowałaś, ciekawie się czytało. A co do bycia fit, to nie stosuję żadnej diety, jam co chcę i kiedy chcę, tylko tyle, że dodałam do swojego trybu dnia ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem już na 10 dniu wyzwania :) powodzenia Ci życzę
    pozdrawiam
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem na 20 dniu tych przysiadów, ale przerwa trwa już 3 dzień.. ;/ A tak dobrze mi szło, przypomniałaś mi chyba się zabiorę za nie z powrotem :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te bransoletki-gumki mi się podobają :-) Fajne podsumowanie :-) A co do wyzwania - to życzę powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń

Nie toleruję spamu. Nie uznaję obserwacji za obserwację! Szanujmy czyjąś przestrzeń i nie śmiećmy w czyimś "ogródku":)