26 sie 2013

Witold Horwath "panna Wina"

  
   We współczesnym świecie  niewyobrażalna jest dla nas kara publicznego upokorzenia, a jej wydanie kierowane głosem lokalnej ludności. Więc czy wyobrażacie sobie,  by kara za jakiekolwiek przewinienie w XX w. stanowiła publiczną chłostę przed tysiącami ludzi? Tak też myślałam;). W takim razie trudno będzie Wam postawić się w sytuacji głównej bohaterki książki pt. "panna Wina" autorstwa Witolda Horwath'a.

    Akcja dzieje się współcześnie, w bliżej nieokreślonym kraju Ameryki Środkowej, w autonomicznym wyspiarskim okręgu Santa Inez. Laura Santiliana to 16 letnia dziewczyna pochodząca z przyzwoitej rodziny, gdzie wpajane są najwyższe wartości moralne. Buntuję się przeciwko rygorystycznej matce i wstępuje do gangu. Jej  rolą było uwodzić mężczyzn w różnym wieku obietnicą  seksu, po czym wybierała się z nimi w zaciszne miejsce i wydawała swoim w koleżkom z gangu. Ci zaś odzierali ich z forsy i samochodów.  Minął rok, i gdy Laura postanawia odejść z gangu, jej byli partnerzy znajdują zastępstwo, przez które cała szajka wraz z byłą członkinią gangu zostają schwytani. Gang zostaje oddany w ręce człowieka prawo - Syriusa Aznara, który jest surowym sędzią i wydaje niecodzienne zdawałoby się wyroki. Jednak podczas całego procesu w dziewczynie coś się zmienia, co surowy sędzia dostrzega. Postanawia jej dać szansę wyboru wyroku. Z dwojga złego wybiera  mniejsze zło, czyli karę chłosty i dwuletni areszt domowy, ale nie przestaje myśleć o tym czemu Aznar dał jej szansę wyboru…

    Pomysł na fabułę powieści zrodził się podczas internetowego czatu autora z Laurą Santilianą, która pod pseudonimem "panna Wina" przedstawiała mu swoją fantazję przez wiele nocy. Opowieść jest przeplatana fragmentami rozmów autora z kreatorką opowieści.
Sięgając po tę książkę nie sądziłam, że tak mnie ona wciągnie. Z początku autor przedstawia nam historię sędziego Aznara, którego z Santa Inez łączy coś więcej niż tylko stanie na straży prawa i sprawiedliwości, które przed wieloma laty zostało dość mocno naruszone.
Wyjaśnia się też jego ponowne pojawienie na wyspie.
Wtedy poznajemy także Laurę, której matka rygorystycznie podchodziła do  kwestii wiary i moralności. Działo się tak z powodu porzucenia rodziny Laury przez jej ojca. Dziewczyna znienawidziła przez to swoją rodzicielkę i wbrew wszelkim zasadom jakie wyznawała postanowiła rzucić szkołę i przystąpić do gangu, którego członkami są głównie reptiles*, czyli potomkowie… ah sami zobaczycie jeśli sięgniecie po lekturę.

   W każdym bądź razie lekturę czyta się niesamowicie szybko. Autor nie zostawia nas bez ciągle toczącej się akcji i szokujących fragmentów, które zaskakują czytelnika. Szczerze mówiąc jest to jedna z niewielu książek, których fabułę trudno przewidzieć od samego początku. 
Na samym końcu współautorka powieści zdradza nam, skąd wzięła się panna Wina i kim tak naprawdę jest.

*Los Reptiles-(hiszp.) gady

Cena:34,99
Kipiłam za : 5 zł :D

Polecam: fanom  ,,50 shades of Grey" oraz wszystkim poszukującym czegoś zaskakującego. 


Lektura na ...         

6 komentarzy:

  1. nie słyszałam o tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słysze i tytuł książki i nazwisko autora. Kto wie, może będzie w bibliotece? Polecam Pretty Little Liars, polska wersja Słodkie Kłamstwka.Istnieje też serial. Świetne to i to! Pozdrawiam i miło będzie jeśli zostawisz jakiś ślad:
    www.kierowac-sie-wyobraznia.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm..nigdy nie czytałam te książki :>
    w dodatku już na samym początku zauroczyłaś mnie piosenką,uwielbiam ją ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam książki ale chętnie przeczytam,moim zdaniem takie kary publiczne to coś strasznego...cieszę się mimo wszystko,że żyje w takich czasach jakie są teraz :-) co do książek polecam utracony honor,książka o muzułmance zabitej za miłość do chrześcijanina! Pozdrawiam ;-) Jak masz chęć zaobserwuj-odwdzięcze się :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fragment książki bardzo interesujący, intrygujący, chyba mogłabym się wciągnąć jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja róż uwielbiam! ;-) ale jak kto woli,żeby świat miał takie same gusta to byłoby nudno :-D Również obserwuje! Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Nie toleruję spamu. Nie uznaję obserwacji za obserwację! Szanujmy czyjąś przestrzeń i nie śmiećmy w czyimś "ogródku":)