Dziękuje za komentarze pod moim poprzednim postem. Nie wiem jak do tego
doszło, że ich liczba wzrosła,
choć nie jest jakoś zaskakująco wielka, ale lepsza niż zazwyczaj. I nie mam pojęcia czy to kwestia tego, że dobrze otagowałam tą publikacje czy też tego, że może z czasem zaczęłam więcej i regularniej
udzielać się w blogosferze.
Wrzesień już na starcie dał mi się we znaki małym przeziębieniem. Na szczęście
dziś jest już lepiej, ale przez ostatnie dni miałam sporo do załatwienia
i łażenia po mieście i ból głowy czy zapchany nos wcale mi nie ułatwiał. Cóż załatwianie spraw na mieście
trwa i trwać w tym tygodniu będzie dalej, ale teraz korzystając z chwili wolnego postanowiłam coś do was napisać.
Jestem tuż przed swoimi
20 urodzinami (ciekawe kto będzie
pamiętał;]) i dotarło do mnie, że ten rok chyba nie był jednym z lepszych, a miało być przecież inaczej. Czy to źle? Sama nie wiem. Może
lepiej, że to moje ostatnie
"naście" dało mi mocno po dupie przed nadchodzącymi "eścia", których będzie od groma i ciut ciut. Jestem zwolenniczką stwierdzenia, że nic nie dzieje się
bez przyczyny. Myślę, że w tym przypadku też
tak było. Skończyłam szkołę balansując na krawędzi porażki jeśli chodzi o końcową średnią, straciłam jeden telefon, straciłam kolejny(muszę wreszcie powiedzieć o tym mamusi;*), nie przygotowałam się do matury jak
trzeba i muszę ponieść tego konsekwencję(nie polecam powielania tego błędu), miałam lekcję życia zwaną Anglią (więcej postów z tej serii coming soon), dalej nie nagrałam płyty ( to już prawie 2
lata), od przygody z pobieraczek.pl uważniej czytam i wogle czytam regulaminy
portali internetowych i wiele innych. Jednak nadal twierdzę, że pewnych rzeczy nie
da się już cofnąć i skoro
doprowadziłam do takiego stanu
rzeczy, a nie innego muszę
przynajmniej z tego wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Mówi się, że 18-stka to taki wiek kiedy jesteśmy już dorośli i dojrzali. Nie prawda. To czas, a właściwie ostatni dzwonek na to by zażyć młodości. Mamy więcej praw i prawo też nas inaczej postrzega. Zaczyna wymagać się od nas odpowiedzialności za własne czyny i w innych sferach życiowych. Nagle mamy być mądrzejsi i przestać być gówniarzami. Jednak to dopiero pierwsze "eścia" uświadamia nam, że czas stanąć na własne nogi i wziąć na barki rzeczywistość, która czasem szybko i skutecznie sprowadza nas do parteru.
Niektórzy jednak czują się wiecznie młodzi i cóż… każdy ma sposób na siebie.
kiedys nie lubiałam kawy, ale coraz bardziej się do niej przekonuję ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się pobieraczkiem. Moja koleżanka, która jest starsza i ode mnie i od Ciebie o wiele, też dała się nabrać - najważniejsze to nie odpisywać im nic i w końcu się odczepią, tak było u niej. A co ja się dowiaduję o płycie?? śpiewasz??
OdpowiedzUsuńJa 18 za rok,ale wtedy zacznie się więcej problemów obowiązków, więc wcale mi się nie spieszy :D
OdpowiedzUsuń