24 lip 2012

holiday without holiday


W chwilach, gdy dni niemiłosiernie mi się dłużyły w murach domowego zaciszu, gdy nic się u mnie konkretnego nie działo prosiłam los by przyniósł mi nieco rozrywki i jakiego kolwiek killera czasu! I boom! Pracuje sezonowo, a po za tym wszystko zwaliło się na raz na moją głowę! Czemu gdy moje życie z wolna płynie jak strumyk, nagle nabiera na sile i wzbiera fala spraw do załatwienia. Boję się, że ze wszystkim nie dam rady, ale muszę się nauczyć organizować swój czas, skoro chcę by moje życie nabierało rozpędu!
 (skradzione internetowi!)

A Wasze wakacje jak mijają? Macie już spisane w pamięci ciekawe historie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie toleruję spamu. Nie uznaję obserwacji za obserwację! Szanujmy czyjąś przestrzeń i nie śmiećmy w czyimś "ogródku":)